Forum www.animalz.fora.pl Strona Główna www.animalz.fora.pl
Na tym forum prowadzimy dyskusję głównie na temat psów i kotów. Przyłącz się i ty !
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie wierzę w to, co zrobiłam...ja się zabiję...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.animalz.fora.pl Strona Główna -> Wszystko na temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Idusia
Rozmowny
Rozmowny



Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin/SKL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:32, 05 Sie 2010    Temat postu: Nie wierzę w to, co zrobiłam...ja się zabiję...

Wczoraj zobaczyłam, że Fifi coś "upolowała". Pomyślałam sobie, że znowu złapała jakąś muchę czy coś, ale po chwili usłyszałam piszczenie.Patrzę, a ona w pysku trzyma wróbla.Zabrałam jej ptaka z pyska w nadziei, że nic mu nie jest i będę mogła go wypuścić.Niestety, ptaszek był dosłownie rozpruty.Widać było, co miał w środku, wszędzie była krew, lecz nadal żył. Na wpół żywy wróbel leży mi na dłoni, ja panikuję, nie wiem co myśleć i czuję, że zaraz zemdleję.Myślę sobie "do weta? Nie..zanim dojadę autobusem to zdechnie w strasznych męczarniach.Do domu i próbować ocalić?Nie ma szans, by się udało...co robić, co robić..." Zwierzę leży i ledwo dyszy, męczy się, ja próbuję coś wymyślić.Pomyślałam, że najlepszym rozwiązaniem dla wróbelka, byłoby uśmiercenie go i skrócenie jego męki.No ale kto?Ja na pewno nie.Wykluczone.Poszłam po dzieciaka z podwórka, X Igrekowskiego i poprosiłam o pomoc. Chwalił się kiedyś, że pomógł dziadkowi zabić kurę Shocked Co prawda kiedyś groziłam mu obiciem facjaty (inna historia) ale musiałam coś zrobić.Gdy już siedzieliśmy na moim ogródku myśleliśmy jakby go tu najbardziej humanitarnie uwolnić od bólu.Było wiele możliwości, lecz wszystkie wydawały mi się brutalne.Trzeba było się sprężać, bo ptaszek cały czas cierpiał.Decyzja ostateczna: X idzie go utopić (od razu pomyślałam o tym, że nie mogę dopuścić to śmierci szczeniaków).Nie chciałam na to patrzeć, ale X to jeszcze dziecko i mógł coś zrobić źle i ptak jeszcze bardziej by się męczył.Nie mogę opisać tego szczegółowo, to by mnie dobiło.Napiszę w skrócie - dzieciak za szybko wyciągnął ptaka z wody (ten jeszcze żył).Normalnie coś mnie poraziło.Miałam ochotę uciec do domu, zamknąć się w pokoju w zapomnieć o wszystkim.Niestety, ptak znowu się męczył, więc musiałam coś zrobić.Zaczęłam krzyczeć na X ze łzami w oczach, ale on spanikował i nie chciał znowu wsadzać go pod wodę.Chwyciłam więc podtopionego ptaka włożyłam w sitko i...wsadziłam pod wodę.Ryczałam jak nigdy dotąd, normalnie nie wiedziałam, co robięCrying or Very sad .Byłam zszokowana, ale wiedziałam, że wróbel nie może się więcej męczyć.Po 15 min X wyciągnął ptaszka. Wykopał głęboki dół i zrobiliśmy pogrzeb zwierzęciu.Do tej pory jestem cała roztrzęsiona, sumienie mnie dręczy, nie wiem, co z sobą zrobić. Często Florek przynosi mi do ogródeczka martwe ptaki czy myszy, a mnie to nie rusza. Teraz jednak czuję, że zrobiłam coś strasznego.Wszyscy mówią, że dobrze zrobiłam, ale ja nigdy sobie nie wybaczę.Proszę bardzo, zacznijcie mnie wyzywać, komentujcie moje okropne zachowanie, nienawidźcie mnie.Wiem, że teraz będę znienawidzoną osobą na forum.Ja po prostu chciałam dobrze dla tego ptaka...Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WikusSsia
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:22, 05 Sie 2010    Temat postu:

Idusiu...nie przejmuj się tym...przecież zrobiłaś dobrze...może niezbyt precyzyjnie, ale dzięki Tobie ptaszek przestał się męczyć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikki
Raczkujący
Raczkujący



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:58, 06 Sie 2010    Temat postu:

Nikt Cię tu nie znienawidzi. Zrobiłaś dobrze, jednak wierzę Ci że nie wiedziałaś co zrobić innego. Sama bym nie wiedziała. To bardzo przykre. Ja nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła, jednak na pewno bym go nie utopiła. Wiem że to Ci nie pomoże, to co napisałam, ale mimo tego ten ptaszek wie że nie chciałaś żeby się męczył.
To coś okropnego ale inaczej zrobić nie mogłaś..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.animalz.fora.pl Strona Główna -> Wszystko na temat
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin